Album: Z rozmyślań przy śniadaniu
To znw ja
Chciaem by chwile sam
Mwi mi
W rozmowach, e to gupie jest
W kad noc, w kady dzie
Wielki bl i przeraenie
W kad noc, w kady dzie
Wielki bl
To znw ja
Wchoniety wstyd gdzie schowa sie
Kady wiesz
Peen jest gupich zda
W kad noc, w kady dzie
Wielki bl i przeraenie
W kad noc, w kady dzie
Wielki bl i przeraenie
Dzika noc, dziki dzie
Wielki strach i przeraenie
Mwi le, mwi zy, mwi wariat
Miaem kiedy plan
Zostawi wszystkich was
Odmieni dziwny los
Zbudowa sobie raj
Zaczepi myli gdzie
Gdzie nie dochodzi miech
Gdzie aden lepy szpieg
Nie rozszyfruje mnie
Miaem kiedy plan
Oszuka wasny strach
Bez okien kupi dom
Pod drzwi podstawi st
Lecz zrozumiaem, e
Kiedy ciemnia sie
To z was wychodzi zo
Poera wszystkich nie ja
Nie ja
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was jest wariat
W kadym z was