Album: Revolta
Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Autor: Piotr Mohamed
Nie chcesz nie rozumiesz
Tego co mówi᪠ty nie przyjmujesz
Stoisz z boku, ja w amoku
Jestem jedn¹ myÅl¹, ta myÅl jest s³owem
Jedynym napáªdem myÅl jest powodem
Tego, ¿e jestem, ¿e ¿yjáª
Wyrzucam paranojáª, któr¹ umys³ kryje
Nie mam dla Ciebie nic poza sob¹
Nie mam dwóch twarzy nie jestem tob¹
Nie potrafi᪠rozÅmieszaᦠdo bólu
Skurwielu nie przebijesz g³ow¹ tego muru
S³ysza³em te s³owa sto tysiáªcy razy
Nie chc᪠zrozumienia, pocieszenia
Iluzji istnienia, pustego uwielbienia
Jestem kim jestem inny nie báªdáª
Z tob¹, bez ciebie - decyzje podjáªte
Czekasz na Mesjasza, na cudowne zbawienie
Twój bunt w telewizji, twój b³ysk i olÅnienie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si᪠wstydzisz
To jest mój krzyk, mój g³os, moje ¿ycie
W tych s³owach chc᪠s³yszeᦠserca bicie
ci¹g³y sygna³ jest pocz¹tkiem koá±ca
Cz³owiek - roÅlina - myÅl konaj¹ca
To g³os ostatni, ja tak si᪠czujáª
To nie dla Ciebie, nie wytrzymujáª
Bez znieczulenia sam siebie zszywam
Trac᪠si³y, czuj᪠¿e przegrywam
Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si᪠wstydzisz
Spadam w dó³ bez zabezpieczenia
Tu nikt nie czeka nie widz᪠swego cienia
Nie wiem wiáªcej ni¿ kiedyÅ wiedzia³em
Odpowiedzi na pytania nigdy nie pozna³em
Dlaczego samotnoÅᦠzawsze tak blisko
Zawsze przy mnie gdy upadam nisko
MyÅl᪠i czuj᪠znów myÅl odlatuje
S³yszysz jak umys³ nieustannie pracuje
Bunt i prowokacja tak ciebie bulwersuje
Zabijcie skurwysyna on tu nie pasuje
Zbáªdne ogniwo chorej ewolucji
Ziarno chaosu, sen o rewolucji
Wiem jak zgin¹³ X, Lennon, wielu innych
Å'wiat szuka³ ofiar, Åwiat szuka³ winnych
Wiem jak zgin¹³ X, Popie³uszko, wielu innych
Å'wiat szuka³ ofiar, Åwiat szuka³ winnych
Po³amane kwiaty, które ¿yj¹ samotnie
Ka¿dego z nas wiatr kiedyŠdotknie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si᪠wstydzisz
S³ysza³em te s³owa sto tysiáªcy razy
Widzia³em uÅmiech na jej suczej twarzy
I palec Årodkowy wyci¹gniáªty w tym kierunku
Plu³a na mnie kurwa, ja nie mówi᪠o szacunku
Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro si᪠wstydzisz