Uh. uh. Tau
Nowe życie, nowy ja, nowa księga.
Oj Medium, nie znalazłeś mnie tyle lat
A byłem tak blisko.
To ja — Światło: skromność, miłość, czystość.
Ale to Ty zrobiłeś mnie mężczyzną
Uh, zapamiętaj go tak.
Jako tego, który wytrwał w zgliszczach życia
Z pogorzeliska wyrwał go brzask, oświeciło go pragnienie bycia
Oślepił go blask, wstał! W źrenicach iskra
Wystarczyła mu by dostrzegł promień, gdy wył do księżyca
Świta? Rozniecił w nim żar, rażący tak jakby błyszczał w myślach
Rozświetlił mu drogowskazy życia
Boże, rozpaliłeś płomień, wziąłem pochodnię w dłoń
I wyruszyłem w drogę by odnaleźć ogień, teraz płonę w Tobie.
Czasami sami nie wiemy kto idzie obok nas
Może to Syn Człowieczy, Jego blask
To po co człowiek tak pędzi, gdy pędzi sam
Bóg stworzył wszechświat, a nie ma już gdzie spać
Żadna definicja nie obejmie Ciebie Panie
To Ty stworzyłeś słowo, znam tą prawdę, prawie
Świat buduje się na kłamstwie, ale upadnie
Znasz mnie, zbudowałeś mnie, jestem Twoim zwierciadłem
Strażakiem, gaszę pożary w młodych duszach
Zanim te pożary przeistoczą się w koszmary
«Ducha zabij"szepcze zły
Nie! Miłość to wielka pętla
Jak to światło może dotrzeć Ci do serca, gdy go nie masz.
Nie masz? Jak to? Ból rozerwał je doszczętnie?
Nie jesteś eksperymentem, mięsem, spójrz na siebie!
Jesteś człowiekiem, masz dar — istnienie.
Nie masz szans by wiedzieć, ale masz czas by zmienić siebie.
Wierzę? Tak wierzę, w życie wieczne, w życie piękne, życie we śnie
W życie niepojęte, w życie w Niebie, w życie wierzę
W życiu nie marzyłem, że otrzymam światło drugi raz
Ale mam je, dał mi je Pan, mów mi Tau
Czasami sami nie wiemy kto idzie obok nas
Może to Syn Człowieczy, Jego blask
To po co człowiek tak pędzi, gdy pędzi sam
Bóg stworzył wszechświat, a nie ma już gdzie spać

Комментарии